Konsultowany od stycznia projekt nowego prawa zamówień publicznych zawiera niemal trzy razy więcej przepisów niż obecna ustawa. Czy posłużą one większej przejrzystości i zmniejszeniu liczby naruszeń w procesach zakupowych? Zastanawia się na Blogu forumIdei Fundacji Batorego Marcin Waszak.
Wartość rynku zamówień publicznych w Polsce realizowanych w procedurze prawa zamówień publicznych tylko w 2017 r. wyniosła 163,2 mld złotych, czyli ok. 8,23% PKB (uwzględniając zamówienia bez procedur było to 234,6 mld złotych). Nowe prawo będzie wpływać na niemal 34 tysiące publicznych zamawiających i 200 tysięcy wykonawców potencjalnych zamówień, ale przede wszystkim na to, jakiej jakości i po jakie cenie zamawiane będą roboty, dostawy czy usługi, z których korzystają wszyscy obywatele.
Koncepcja nowego prawa zamówień publicznych, przedstawiona po raz pierwszy w połowie zeszłego roku, zapowiadała odformalizowanie procedur udzielania zamówień, uelastycznienie umów, a jednocześnie wzmocnienie kontroli nad ich prawidłową realizacją. Celem reformy ma być podniesienie poziomu transparentności i konkurencyjności zamówień. Od lat utrzymuje się w Polsce rekordowo wysoki wskaźnik postępowań z zaledwie jedną złożoną ofertą (43% w 2017 r.), opisywany przez twórców barometru ryzyka nadużyć w zamówieniach jako najważniejszy wyznacznik ryzyk korupcyjnych. Stąd też ambicją autorów nowego prawa jest przekonanie większej liczby wykonawców, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, do udziału w publicznych przetargach. W styczniu gotowy projekt ustawy autorstwa Urzędu Zamówień Publicznych oraz Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii trafił do konsultacji.
Całość tekstu dostępna na Blogu forumIdei. Zapraszamy do lektury!