Miliardy przepływają dosłownie przed naszym nosem, a decyzje przetargowe przekładają się na jakość życia w naszych miejscowościach. Na to, czy będziemy mieć: wyremontowane przedszkole, czy będzie nowa droga gminna, albo czy dobrze przeszkoleni urzędnicy będą lepiej zajmować się naszymi sprawami
Zamówienia publiczne to nie abstrakcja, ale decyzje o przeznaczeniu konkretnych pieniędzy na to żebyśmy mieli dostęp do określonych dóbr i usług publicznych. I choćby z tego względu powinniśmy patrzeć na przetargi, a przynajmniej stworzyć możliwości, żeby zainteresowani obywatele mogli się włączyć w ich realizację, chociażby w roli obserwatorów, jeśli nie współdecydentów. A obserwacja jest tu tym ważniejsza i potrzebna, że tam gdzie są duże pieniądze i styk sektora prywatnego z publicznym, tam też jest zwiększone ryzyko korupcji i innych nadużyć lub nieprawidłowości. – pisze Grzegorz Makowski w artykule Przetargi pod kontrolą obywateli w Rzeczpospolitej w tygodniku „Dobra administracja”.
W artykule między innymi o pakcie uczciwości, a także roli jaką „zwykli” obywatele mogą odgrywać w podejmowaniu decyzji publicznych i monitoringu .
Polecamy!