Publikacja Urzędu Zamówień Publicznych, Pozacenowe kryteria oceny ofert. Poradnik z katalogiem dobrych praktyk składa się z dwóch części. W pierwszej zarysowano zasady rządzące oceną ofert w zamówieniach publicznych, skonfrontowano się z mitami w poszczególnych aspektach kryteriów oceny, a także zebrano dziesięć podstawowych porad ułatwiających wybór właściwych kryteriów, sposobów ich oceny oraz ich wag.
W części drugiej przedstawiono katalog kilkudziesięciu dobrych praktyk w zakresie kryteriów pozacenowych oraz przedstawiono przykładowe kryteria w większości występujących w zamówieniach publicznych branż.
W dzisiejszym (25 marca 2021 r.) wydaniu dziennika Puls Biznesu ukazał się artykuł „Pakt Uczciwości à la PKP PLK”. Dotyczy on nieprawidłowości i zaniedbań, które pojawiły się przy budowie przejścia podziemnego w Poraju, wchodzącego w skład inwestycji monitorowanej przez Fundację Batorego. Porusza kwestię sporu między Zamawiającym (PKP PLK) i Wykonawcą (ZUE) o zapłatę za przejście. Cytuje także Grzegorza Makowskiego i Marcina Waszaka – kierownika oraz koordynatora Paktu Uczciwości – których zdaniem „problem można było już dawno rozwiązać z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych stron”.
Ze względu na spór, wstrzymana została nie tylko budowa samego przejścia, ale także certyfikacja wydatków projektu z funduszy unijnych. Na chwilę obecną w Poraju funkcjonuje tymczasowe dojście do peronu, niezbyt dogodne dla pasażerów, co prowadzi do zachowań niebezpiecznych i prób skracania sobie drogi przez tory.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Centrum Unijnych Programów Transportowych wyraziły zaniepokojenie sprawą budowy przejścia. Przygląda się jej również prokuratura.
Pandemia wpłynęła na funkcjonowanie całej gospodarki, w tym na rynek zamówień publicznych. W Polsce nastąpiło rozluźnienie rygorów, co doprowadziło do kilku skandali związanych z zakupami sprzętu medycznego. Debata „Zamówienia publiczne w czasie kryzysu. Nowe zagrożenia, możliwości i wyzwania”, która odbyła się 15 lipca 2020 r., dotyczyła jednak bardziej systemowych wniosków, które płyną z doświadczeń kryzysu dla podmiotów zaangażowanych w zamówienia publiczne.
W debacie udział wzięli:
Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych;
Krzysztof Izdebski, prawnik, aktywista, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo;
Sławomir Trojanowski, radca prawny w kancelarii Togatus, zaangażowany we wdrażanie Paktu Uczciwości w Polsce;
Ewa Wiktorowska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych, członkini Rady Zamówień Publicznych;
Grzegorz Makowski, ekspert forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego, zajmuje się między innymi zagadnieniem korupcji i polityki antykorupcyjnej.
Debata składała się z dwóch części – w pierwszej paneliści odnosili się do pytań moderatora, a w drugiej odpowiadali na pytania widzów śledzących debatę oraz ustosunkowywali się do swoich wypowiedzi.
Ocena anty-covidowych regulacji
Dużo uwagi poświęcono art. 6 tzw. ustawy o Covid-19 (ustawa z dnia 2 marca 2020 o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych). Uczestnicy debaty zgodnie przyznali, że mimo nielicznych wyjątków, artykuł ten, wyłączający prawo zamówień publicznych przy zakupie towarów lub usług niezbędnych do walki z pandemią, sprawdził się w czasie kryzysu. Jak podkreślał Hubert Nowak, nie następowało mnożenie zamówień, które były udzielane na jego podstawie, a zamawiający go nie nadużywali. Tego samego zdania była Ewa Wiktorowska według której zamawiający mający możliwość skorzystania z art. 6 robili to z ogromną ostrożnością. Starali się, nie stosując prawa zamówień publicznych, postępować według procedur konkurencyjnych jak na przykład otwarte zapytanie publikowane na stronie internetowej do którego mogli zgłosić się zainteresowani przedsiębiorcy. Jeśli takich zapytań nie było to wielu zamawiających dokonywało dogłębnego przeglądu stron internetowych pod kątem dostępności produktów, które miały być przedmiotem danego zamówienia. Krzysztof Izdebski podkreślił z kolei, że art. 6 nie zadziałał źle, ale mógłby być lepszy i powinien zostać udoskonalony poprzez umieszczanie ogłoszenia choćby na stronie internetowej w bardzo okrojonej formie oraz ogłoszenie wyniku takowych zakupów. Jego zdaniem wprowadzenie takiego rozwiązania wpłynęłoby pozytywnie na kontrolę społeczną. Opinię tą podzielił Sławomir Trojanowski, który stwierdził, że wcześniejsza informacja o realizowaniu danego zamówienia umożliwiłaby wykonawcom złożenie oferty nawet w krótkim czasie, a tak mogli czuć się skrzywdzeni. Jego zdaniem, w nowej ustawie powinien znaleźć się przepis mówiący o tym, że w sytuacjach nadzwyczajnych istnieje możliwość wykonywania zamówień poza procedurami w normalnym trybie, jednak zamówienie takie powinno być szybko ogłoszone.
Zamówienia w sieci
Rozmówcy wskazywali, że czas pandemii pokazał jak istotna jest elektronizacja rynku zamówień publicznych. Jak przyznał Hubert Nowak część postępowań, mimo że taki obowiązek nie istniał, było prowadzonych elektronicznie z inicjatywy zamawiających. Prezes UZP opowiedział m.in. o platformie e-Zamówień w której Biuletyn Zamówień Publicznych był budowany całkowicie od nowa. Platforma ma dawać dostęp do nowych danych, w tym do planów zamówień oraz ich aktualizacji, a także informacji o faktycznym wykonaniu umowy o zamówienie publiczne. Jak przyznał Krzysztof Izdebski, ogromnie go cieszy nowy Biuletyn ponieważ będzie miał on wpływ na zaangażowanie obywateli, a także pozwoli na lepszą analizę informacji związanych z zamówieniami publicznymi. Podkreślił jednak, że w Polsce brakuje obowiązku publikowania rejestru umów, niezależenie od tego w jakim trybie zostały zawarte. Jego zdaniem, powinien powstać centralny rejestr umów. Ewa Wiktorowska z kolei powiedziała, że widać potrzebę stworzenia platformy informacji o wykonawcach.
Jawność także przy mniejszych zakupach
Innym, wielokrotnie poruszanym tematem była kwestia przejrzystości zamówień publicznych poniżej progu określonego w prawie zamówień publicznych. Mecenas Trojanowski zwrócił uwagę, że w sytuacji procedowania mniejszych zamówień w trybie zapytania ofertowego, gdy nie jest ono jawne dla wszystkich, wykonawcy, którzy nie zostali zaproszeni do złożenia ofert mogą być poszkodowani. Podobnego zdania był też Krzysztof Izdebski, którego zdaniem próg w postaci 50 tysięcy złotych jest zbyt wysoki, powinien istnieć co najmniej obowiązek publikacji rejestru wydatków poniżej tej kwoty. Jak powiedział Hubert Nowak zamówienia poniżej 50 tysięcy złotych będą mogły (choć nie będą musiały) być zamieszczane na platformie e-Zamówień. Według Krzysztofa Izdebskiego poprzez taką dowolność sporo informacji dotyczących wydatkowania publicznych pieniędzy umyka kontroli społecznej, ale też tracimy biznesowe możliwości analizowania rynku dla mniejszych dostawców usług i dóbr.
Miejsce dla paktu uczciwości
W kontekście kontroli społecznej paneliści odnieśli się także do Paktu Uczciwości. Ewa Wiktorowska przyznała, że ma mieszane uczucia co do podpisywania umowy pomiędzy zamawiającym, wykonawcą, a niezależnym obserwatorem, choć popiera kontrolę społeczną. Dlatego w jej opinii warto zastanowić się nad certyfikacją osób, które mogłyby pomagać podmiotom prywatnym i publicznym, a nawet kontrolerom unikać nieprawidłowości. Podkreśliła, że zawsze na końcu jest człowiek, kto potrafi być obserwatorem, doradcą, kimś kto zauważy ryzyka i przed nimi przestrzeże. Sławomir Trojanowski z kolei uważa, że organizacjom społecznym należy pozwolić włączać się do postępowania o zamówienie publiczne na każdym etapie jego realizacji. Możliwość obserwacji i analizy prac komisji przetargowych, a także zwracania uwagi na ewentualne nieprawidłowości zwiększy przejrzystość zamówień publicznych, tak jak ma to miejsce w pilotażu Paktu.
Moderator podsumował debatę mówiąc: „Jestem zaskoczony pozytywną energią tej dyskusji. Wygląda na to, że system sobie poradził oraz że rynek zamówień publicznych będzie się szybciej elektronizował – pozytywny efekt uboczny pandemii. A jak będzie się elektronizował to może będzie bardziej przejrzysty, będzie bardziej podatny na kontrolę społeczną”.
Osoby zainteresowane przebiegiem całej debaty zapraszamy do obejrzenia jej na kanale YouTube Paktu Uczciwości.
Dostęp do informacji publicznej jest jedną z podstawowych gwarancji zachowania transparentności procesów inwestycyjnych. Czy można go ograniczać i pod jakimi warunkami? Czy prawo dostępu do informacji jest zawsze respektowane przez zamawiających? Na te i inne pytania odpowiedzi udzielone zostały podczas debaty na temat dostępu do informacji w zamówieniach publicznych, która została zorganizowana przez Fundację Batorego w formie online 26 października 2020 roku. Udział w niej wzięli:
Mirela Korsak-Koledzińska, radca prawny w kancelarii Togatus;
Grzegorz Makowski, forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego;
Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska;
HannaTalago-Sławoj, kancelaria Łaszczuk, prezes zarządu Centrum Obsługi Zamówień Publicznych sp. z o.o.
moderacja: Marcin Waszak, forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego.
W pierwszej części debaty każdy z panelistów odpowiedział na jedno pytanie moderatora, za to
w drugiej odpowiadali oni na pytania widzów, którzy śledzili debatę na żywo.
Jako pierwsza, wypowiedziała się Hanna Talago-Sławoj, która opowiedziała o systemie zamówień publicznych tłumacząc, iż opiera się on na jawności postępowania o udzielanie zamówienia publicznego. Jawność ta zagwarantowana jest przez różne przepisy, zarówno prawa krajowego, jak
i unijnego. Każda decyzja zamawiającego w trakcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego może zostać zaskarżona. Ponadto, zamawiający ma obowiązek uzasadnienia każdej podjętej na tym etapie decyzji – na tym polega zasada przejrzystości.
Paneliści zgodnie przyznali, że jawność zamówień publicznych zagwarantowana jest przede wszystkim na etapie procedury udzielenia zamówienia publicznego, jednak obserwacja samej jego realizacji jest znacznie utrudniona. Ma to związek z zasadą ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa, według której wykonawcy mają prawo zastrzec informacje, które według nich mają wartość gospodarczą. Jak podkreśliła Hanna Talago-Sławoj, realizacja tej zasady często odbiega od jej założeń i bywa nadużywana przez wykonawców, którzy przekraczają swoje uprawnienia do objęcia określonych informacji tajemnicą.
Jak podkreśliła Mirela Korsak-Koledzińska, aby móc uznać daną informację za tajemnicę przedsiębiorstwa musi ona spełniać przesłanki zawarte w ustawie, co wykonawca musi wykazać, a zamawiający sprawdzić. Często jednak zamawiający nie mają odpowiedniej wiedzy i nie potrafią sobie poradzić z zastrzeżeniem i przełożyć tego na przesłankę ustawową. Zdarza się często, że traktują całe dokumenty jako zastrzeżenie tajemnicy, chociaż według przepisów tylko konkretnie wyszczególnione dane mogą ją stanowić.
O wątpliwościach zamawiającego w sprawie tajemnicy przedsiębiorstwa, którą zastrzegł sobie wykonawca wspomniał też Grzegorz Makowski, podając przykład realizacji Paktu Uczciwości. Zamawiający poprosił Fundację o opinię, czy można upublicznić informację w sytuacji, kiedy wykonawca szeroko zastrzegł zakres powołujący się na tajemnicę przedsiębiorstwa. Początkowo, jeden z konsultantów prawnych Fundacji stwierdził, że nie da się jej udostępnić. Co ciekawe, inna opinia, którą zlecił zamawiający wykazała, że zastrzeżenie wykonawcy było zbyt daleko posunięte. Kiedy sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej, potwierdziła ona, że zaproponowano zbyt daleko idące zastrzeżenia, a wykonawca dopiero przed Izbą stwierdził, że te informacje z oferty mogły zostać udostępnione.
Grzegorz Makowski przyznał także, że obowiązujący stan prawny, a przede wszystkim ustawa o dostępie do informacji publicznej nie jest wystarczająca do prowadzenia monitoringu inwestycji. Jak podkreślił, pilotaż Paktu Uczciwości nie udałby się, gdyby miał się opierać tylko na tym akcie prawnym.
Jak powiedział Szymon Osowski, osoby z zewnątrz, w tym organizacje i przedsiębiorstwa, które chciałyby uzyskać dostęp do informacji publicznej, spotykają się z dużymi problemami. W sprawach toczących się przed sądami administracyjnymi, gdzie pojawia się kwestia tajemnicy przedsiębiorstwa, zapada dużo niekorzystnych dla nich wyroków. Wskazał też problem, który istnieje w ustawie o dostępie do informacji publicznej – przepis, według którego nie dokonuje się przeglądu wszystkich procedur jawnościowych jeżeli inne ustawy przewidują dostęp do informacji. Podał tutaj trzy reżimy prawne, pod które może podlegać informacja związana z realizacją przetargu: prawo zamówień publicznych, ustawa o dostępie do zamówień publicznych oraz ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku. Stan taki powoduje, że do różnych informacji można mieć dostęp na podstawie innych przepisów, a także występować mogą inne przesłanki do nieudzielenia jakiejś informacji.
W debacie pojawiła się też kwestia zamówień publicznych i dostępu do informacji publicznej w dobie pandemii. Art.6 tzw. ustawy covidowej z dnia 22 marca 2020 roku, wyłączył prawo zamówień publicznych z dosyć szerokiego obszaru zamówień, które związane są z przeciwdziałaniem pandemii. Spowodowało to brak narzucenia standardów dokumentowania zakupów covidowych. Ponadto, przez okres dwóch miesięcy wyłączone były także przepisy o dostępie do informacji publicznej, co skutkowało wyłączeniem praw jeżeli chodzi o uzyskiwanie informacji, mówił Grzegorz Makowski. Jak dodała Mirela Korsak-Koledzińska, niektórzy zamawiający z góry zakładali, że mogą nie stosować Prawa Zamówień Publicznych, mimo braku przesłanek wynikających z rzeczonego artykułu.
Szymon Osowski zapewnił, że mimo tych przepisów, prawo dostępu do informacji obowiązuje i podał przykład głośnej sprawy zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia, kiedy to mimo zastosowania ustawy covidowej, udało się otrzymać dostęp do umowy i faktur. Jak dodał, wyłączenie jawności na dwa miesiące było próbą pozbawienia społeczeństwa dostępu do wiedzy. Do sprawy zakupu respiratorów odniosła się także Hanna Talago-Sławoj mówiąc, że mimo iż zamówienia na respiratory zostały uznane za niepodlegające pod Prawo Zamówień Publicznych to są częścią unijnego systemu zamówień publicznych i muszą być rozpatrywane w tym kontekście.
Na koniec, paneliści zapytani o to czy obecne regulacje dostępu do informacji publicznej powinny ulec zmianie zgodnie stwierdzili, że tak. Jak powiedział Grzegorz Makowski, zewnętrzny obserwator może wnieść dużo dobrego do systemu i zarekomendował stworzenie odpowiednich ram prawnych. Mirela Korsak-Koledzińska zgodziła się, podkreślając, że obiektywny podmiot, oderwany od zamawiającego i wykonawcy, mógłby informować społeczeństwo o tym co się dzieje w zamówieniach publicznych. Także Hanna Talago-Sławoj stwierdziła, iż każda zmiana przepisów, która wpłynie na przejrzystość systemu zamówień publicznych jest jak najbardziej pożądana. Szymon Osowski zarekomendował natomiast stworzenie narzędzi internetowych, które udostępniałyby informacje na temat zamówień publicznych. Stwierdził, że z pewnością ułatwiłoby to zewnętrzną obserwację, np. dziennikarzom lokalnych mediów.
Marcin Waszak zakończył spotkanie słowami: „Cieszy mnie, że wszyscy zgadzamy się, że dostęp do informacji publicznych i jawność zamówień publicznych powinna być zasadą i regułą, a wszelkie od niej odstępstwa i wyjątki powinny być należycie i ze wszelką ostrożnością badane i powinniśmy się im przyglądać, co czynimy jako Fundacja Batorego w projekcie Pakt Uczciwości”.
Fundacja Batorego 11 stycznia 2021 zwróciła się z prośbą do PKP PLK S.A. o potwierdzenie, że oddane do eksploatacji części lub całości robót objętych Kontraktem są wolne od wad/ usterek oraz, że wcześniej wskazane braki, wady lub usterki zostały usunięte i otrzymała odpowiedź 12 marca.
Nie sposób nie zauważyć, że klimat w którym żyjemy się zmienia, a środowisko naturalne ulega degradacji. Z tego powodu Unia Europejska przyjęła plan działania na rzecz zrównoważonej gospodarki zwany Europejskim Zielonym Ładem. Według planu do 2050 roku gospodarka UE ma osiągnąć zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych netto. Na osiągnięcie tego celu Unia poświęci ogromne środki, które w części mają sfinansować „falę renowacji”. Zakłada ona budowę nowych infrastruktur oraz przebudowę tych już istniejących w taki sposób, aby były odporne na niszczące działania klimatu, a dodatkowo przyczyniały się do zmniejszenia śladu węglowego. Polska przeznaczy na rozwój zielonej energii z unijnego Funduszu Odbudowy łącznie 6,3 miliardy euro. Środki z Krajowego Planu Odbudowy mają służyć m.in. walce ze smogiem oraz zwiększaniu dostępu do niskoemisyjnego, przyjaznego środowisku transportu, w tym poprawie konkurencyjności kolei (zob. relacja z konsultacji Krajowego Planu Odbudowy). Wydatkowaniu środków publicznych na taką skalę zawsze towarzyszy ryzyko korupcji. To właśnie tutaj do gry wchodzi Pakt Uczciwości.
W niektórych państwach już teraz, dzięki europejskiemu pilotażowi Paktu Uczciwości, monitorowane są inwestycje istotne z punktu widzenia zmian klimatycznych. Jedną z nich jest budowa systemu kanałów przeciwpowodziowych w Atenach. W stolicy Grecji ulewne deszcze pojawiające się w zimie powodują zalania, których skutkiem są nie tylko poważne zniszczenia, ale i śmierć ludzi. Nowy system kanałów budowany jest w dwóch najbardziej narażonych częściach miasta i ma chronić około 30 tysięcy Ateńczyków. Kolejną inwestycją monitorowaną w ramach Paktu Uczciwości, która ma zapobiegać powodziom jest budowa zbiornika przeciwpowodziowego u zbiegu rzek Cisy i Túr na Węgrzech. Zbiornik retencyjny nie tylko będzie chronił około 130 tysięcy osób mieszkających w tym regionie, ale także przyczyni się do zachowania środowiska naturalnego, rewitalizacji zaopatrzenia ekosystemu w wodę i ochrony kilku zagrożonych gatunków zwierząt. Inną jeszcze inwestycją, która służy ochronie środowiska i jednocześnie została objęta paktem, jest renowacja systemów energetycznych w dwóch słoweńskich szpitalach. Ma ona na celu zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, co jest kluczowe dla spowolnienia postępującego ocieplenia klimatu.
W trakcie monitorowania prac na linii kolejowej nr 1 na odcinku Częstochowa – Zawiercie uważnie przyglądamy się kwestiom środowiskowym. Zwracamy szczególną uwagę na incydenty związane z dewastacją przyrody chronionej w trakcie realizacji robot budowlanych (zob. korespondencja ws. Myszkowa). Ochrona przyrody i dbanie o jak najlepszy stan środowiska naturalnego jest wspólną sprawą nas wszystkich. Społeczny monitoring „zielonych” zamówień pozwoli nie tylko ochronić je przed nadużyciami finansowymi, ale też podjąć działania dążące do poprawy trudnej sytuacji klimatycznej.
Fundacja Batorego 28 kwietnia 2020 roku zwróciła do PKP PLK S.A. z dwoma zapytaniami: o terminy realizacji etapów Kontraktu w aneksie nr 1 oraz o zakończone już etapy Kontraktu. Na pierwsze z nich Spółka odpowiedziała 12 maja, a na drugie 5 maja. 15 grudnia Fundacja poprosiła Zamawiającego o ustosunkowanie się do kwestii realizacji ostatniego etapu Kontraktu, które otrzymała 28 grudnia. Fundacja zwróciła się do PKP PLK S.A. z prośbą o przedstawienie zmian stanu zaawansowania prac realizowanego w ramach ostatniego Etapu realizacji Kontraktu 28 lipca. Zamawiający odpowiedział 6 sierpnia.
Analiza ma na celu opisanie obowiązującego stanu prawnego w zakresie zamówień publicznych i na jego podstawie wskazać wybrane luki prawne, które skutkować mogą m.in. korupcją.
Sprawozdanie Komisji dla Parlamentu Europejskiego i Rady jest 31. rocznym sprawozdaniem Komisji dotyczącym ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej i zwalczania nadużyć finansowych. W sprawozdaniu podsumowano działania podjęte na szczeblu UE i państw członkowskich w celu zwalczania nadużyć finansowych oraz zamieszono analizę głównych sukcesów w tym zakresie.
Projekt finansowany przez Komisję Europejską. Za treść strony odpowiada Fundacja im. Stefana Batorego. W żadnym stopniu nie odzwierciedla ona oficjalnego stanowiska Unii Europejskiej.